niedziela, 1 marca 2009

He's the funkiest worm...



Jak brzmiałby album dwudziestodwulatka, który cztery lata wcześniej sam stworzył najbardziej rozpoznawalne nagranie Ohio Players, a za dwa wyprodukuje największe hity Funkadelic?

Cztery utwory z trzeciego, ostatniego dla wytwórni Westbound, albumu Waltera Junie Morrisona. Na LP z 1976, czyli z czasów przed przystąpieniem do Parlafunkadelicment, widać wyraźnie, w jaki sposób Morrison wpłynie na brzmienie obu grup Georga Clintona. I dlaczego, nie tylko moim zdaniem, to Junie, a nie Uncle George zasługuje na miano Ojca chrzestnego muzyki zwanej P-Funk’iem.


Suzie Thundertussy

What Am I Gonna Do

Super Groupie

Suzie




Brak komentarzy: